Za dwa dni wreszcie upragniony wyjazd do Włoch. Prawdę powiedziawszy nie mogę się doczekać wyjazdu, mimo tego całego chaosu który w okół mnie panuje. Nawet nie zaczęłam szykować rzeczy na drogę, ale co tam- i tak wiem że zdążę. Zawsze zdążam.
Postaram się porobić dzisiaj jeszcze jakieś ujęcia macro.
Do usłyszenia w lipcu.
TallyMei